czwartek, 14 lipca 2011

O nich

- O witajcie! Poznajmy się! Zbyszek, a to moja żona Agata. Siadajcie.
Rozejrzała się po domu. Mały domek na przedmieściach małego miasteczka. Urządzony tak samo jak wiele innych takich samych domków: wersalka, ława, dwa fotele. Tylko ten facet. Ciągle coś mówi, porusza się. I te oczy. Jakby po jednym spojrzeniu już wiedział wszystko.
- Może opowiemy coś o sobie? Czym się zajmujecie? - spytała Agata
- Ja pracuję dla firmy komputerowej, sprzedaję komputery i części do nich - powiedział Bartek, jej mąż.- A moja żona jest pielęgniarką.
- O to świetnie, warto znać kogoś, kto wie, gdzie trzeba kliknąć, żeby zadziałało- roześmiała się Agata.
Wyraźnie chciała zrobić dobre wrażenie na jej mężu, chyba nawet go kokietowała. -Ale co mnie to obchodzi?- myślała. Może tak nawet będzie lepiej. I tylko ten facet nie dawał jej spokoju. Niby wpatrzony w swoją żonę. Ale, gdy patrzył w oczy, zdawało się, że dotyka duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz